niedziela, 4 czerwca 2017

Konstrukcje przeszkodowych murów oporowych fosy w poligonalnych dziełach obronnych Twierdzy Kraków.


Metody wykonywania wyłomu w murze skarpowym za pomocą podcinania (dwa obrazy od góry) oraz równomiernego ostrzału (obraz dolny). W pierwszym przypadku, następuje gwałtowne zawalenie się muru, pociągające za sobą masy ziemne wału, co prowadzi do uformowania się, zdatnej do prowadzenia szturmu, pochylni.


 Od czasów nowożytnych do pojawienia się artylerii gwintowanej (pod koniec lat 50-tych XIX wieku), mur oporowy skarpy fosy stanowił najczęściej stosowaną przeszkodę przeciwszturmową w dziełach obronnych wykonywanych w standardzie stałym, posiadających fosę suchą. Przy wysokości, oscylującej zwykle pomiędzy 7 a 9 metrów, próba jego pokonania za pomocą drabin, pod ogniem stanowisk flankujących (barki bastionów, kaponiery) była uznawana za skazaną na niepowodzenie. Teoria walki fortecznej zalecała zatem wykonanie szturmu przez fosę dopiero po wykonaniu wyłomu w murze, co realizowano najczęściej za pomocą ognia artyleryjskiego (tzw. wyłomowego) lub rzadziej podminowania. O ile dzieło posiadało skarpę fosy dobrze osłoniętą przedstokiem, ogień wyłomowy, prowadzony na maksymalnym skutecznym dystansie (dla ciężkich dział gładkolufowych o lufach z brązu ok. 600 m), był mało skuteczny - wymagał trudnego do zaakceptowania zużycia amunicji. Z tego względu zalecano i praktykowano wykonywanie wyłomu przez baterie założone na skraju fosy, a zatem w bezpośredniej bliskości stanowisk ogniowych obrońcy (kilkadziesiąt metrów). W praktyce oznaczało to konieczność wcześniejszego wykonania regularnego ataku inżynieryjno-saperskiego przy użyciu przykopów.