W starszych obiektach pierścienia były to lekkie, przeciwszturmowe, szybkostrzelne armaty 8 cm Minimalschartenkanone M.94 i M.98 (kaliber 76.5mm (8cm) armata do "strzelnicy minimalnej", przyjęta na uzbrojenie w 1894/1898 roku) o maksymalnej donośności: 4 km granatem lub 3 km szrapnelem. Dzięki odpowiednio skonstruowanej lawecie, przystosowane były do prowadzenia ognia przez "strzelnice minimalne" o wielkości otworu niewiele większej od średnicy wylotowej części lufy (maks. wymiar otworu ok. 30x30cm). W budowanych w XX wieku tradytorach rdzenia, zastosowano armaty - 9 cm Kanone M.4 - niosące na 6.4 km granatem lub 4.8 km szrapnelem. W przeciwieństwie do wymienionych wcześniej, zastosowana laweta wymagała stosunkowo dużego otworu strzelnicy, co wykluczało użycie stałych pancerzy. Wbrew indeksowi, nie była to nowoczesna konstrukcja, jako że lufa pochodziła z systemu M.75 a o nadaniu nowego wzoru zadecydowała odmiennej konstrukcji laweta. Siła ognia pojedynczego tradytora w pierścieniu to dwie lub cztery (w dwóch przypadkach) lufy co w sumie dawało 10 armat w części północnej i 4 armaty w części południowej. W rdzeniu standardem był tradytor dwudziałowy, co dało sumę 8 armat. Trzeba jednak zaznaczyć, że pracami modernizacyjnymi zdążono objąć zaledwie około ¼ obwodu rdzenia, zatem należy się spodziewać, że ich kontynuacja przyniosła by kolejne obiekty tego typu. Jak wskazują fragmentaryczne dane, dotyczące projektowanej od początku XX wieku modernizacji dzieł pierścienia, także tam miały się pojawić następne tradytory – tym razem jako detaszowane, w międzypolach fortów (być może także w ramach modernizowanych fortów artyleryjskich, analogicznie do fortu nr 44 „Tonie”).
![]() |
8cm Minimalschartenkanone M.94. Uzbrojenie tradytorów fortów: "Węgrzce", "Grębałów" i "Kosocice Ost". |
Standard osłony:
Wszystkie tradytory głównej pozycji
obronnej posiadają mieszaną, betonowo-stalowo-kamienno-ceglaną konstrukcję oraz
stanowiska ogniowe i obserwacyjne osłonięte pancerzami. Grubości konstrukcji
osłonowych sytuowały je w klasie obiektów Bombensicher, odpornych na ostrzał artylerią oblężniczą
(w omawianym okresie, początkowo moździerze kalibru do 21cm, następnie, od ok. 1898r., do 24cm). Tradytory rdzenia
posiadają także konstrukcję mieszaną, betonowo-stalowo-kamienno-ceglaną. Dwa tradytory, stanowiące adaptację dla nowego
uzbrojenia kazamat fortu poligonalnego, wykonano najprawdopodobniej bez
jakichkolwiek wzmocnień konstrukcyjnych. Zachowały więc odporność pierwotnych,
ceglanych, sklepionych kazamat z lat 50-tych XIX wieku, przykrytych nasypem
ziemnym. Tradytory rdzenia można zatem określić jako posiadające klasę Granatsicher, będąc odporne na ogień ciężkiej
artylerii polowej (kaliber do 15cm). Wyróżnikiem tradytorów austro-węgierskich, była koncepcja ich opancerzenia. Wszystkie obiekty głównej pozycji obronnej, otrzymały grubościenne tarcze pancerne, stanowiące osłonę stanowiska działa z przodu i wzmacniające strukturę murowaną kazamaty z boków i częściowo z góry. W zakresie stanowisk kierowania ogniem, korzystały z grubościennych wież, kopuł lub nieco słabszych, ściennych płyt. Większego rozmiaru otwory strzelnicze tradytorów rdzenia, zamykano odłamkoodpornymi, pancernymi okiennicami (podczas prowadzenia ognia musiały pozostawać otwarte, obsługę osłaniała przed odłamkami, cienka tarcza pancerna mocowana do lawety działa) a ich otwory obserwacyjne, lekkimi płytami pancernymi.
Wyposażenie:
W poszczególnych obiektach można
obserwować na przestrzeni kolejnych lat pewne zmiany zachodzące w wyposażeniu
tradytorów. Skromny zasób materiału porównawczego (nawet jeżeli uwzględnimy
także przykłady przemyskie) nie pozwala jeszcze na stawianie rozstrzygających
twierdzeń, niemniej wydaje się, że dają się wydobyć pewne prawidłowości. Widać
przykładowo, że o ile pierwsze tradytory bazowały w zakresie kierowania ich
ogniem na stanowiskach wspólnych dla innych środków ogniowych fortu (wyjątek
stanowi tradytor „Grębałowa” – nota bene posiadający cały zestaw cech
wykraczających poza swoją epokę), o tyle w późniejszych latach widoczna jest
tendencja do zwiększania pod tym kątem niezależności bojowej tego elementu, za
pomocą dodawania własnych organów obserwacyjnych, osłoniętych solidnymi
osłonami pancernymi (wieże w Przemyślu, kopuła pancerna w Krakowie; tradytory
krakowskiego rdzenia posiadały własne stanowiska kierowania ogniem – ścienne –
wymuszone ich "ekonomiczną" konstrukcją). Podobnie wyglądała sytuacja z oświetleniem pola
ostrzału, gdzie reflektor dużego kalibru, pojawia się dopiero w ostatnim
tradytorze pierścienia (fort „Tonie”; w forcie „Kosocice Ost”/Barycz”
zastosowano jak się zdaje reflektor małego kalibru, analogiczny do stosowanych
w kaponierach, przeznaczony do oświetlania terenu w granicach równi ogniowej). Pozostałe wyposażenie obejmowało: system komunikacji ze stanowiskiem kierowania ogniem (rurami głosowymi), układ wentylacji grawitacyjnej stanowisk, oświetlenie wnętrz (nisze na lampy), stelaże do składowania amunicji i umeblowanie izb pogotowia.
Kalendarium:
Interesujące wydaje się prześledzenie
kalendarium wprowadzania tradytorów w twierdzy krakowskiej. Można w nim
spróbować wyróżnić dwa okresy:
Okres I – 1894-99 (czas rozbudowy pierścienia o
nowe dzieła). Zawiera się w nim budowa czterech fortów pancernych, wyposażonych
w tradytory:
1894-96: fort nr 47a „Węgrzce”.
Uzbrojenie: 2 x 8cm M.94.
1897-98: fort nr 49 ¼ „Grębałów”.
Uzbrojenie: 4 x 8cm M.94.
1897-98: fort nr 50 ½ “Kosocice
Ost” (późniejszy „Barycz”).
Uzbrojenie: 2 x 8cm M.94.
1898-99: fort nr 53a „Winnica”.
Uzbrojenie: 2 x 8cm M.98.
Okres II – 1902-09 modernizacja starszych dzieł
pierścienia i rdzenia.
1902-08: fort nr 44 „Tonie”.
Uzbrojenie: 4 x 8cm M.98.
1908: fort nr 12 „Luneta warszawska”. Uzbrojenie: 2 x 9cm M.4.
1909: fort nr 7 „Za rzeką”.
Uzbrojenie: 2 x 9cm M.4.
1909(?): fort nr 2 „Kościuszko”.
Uzbrojenie: Uzbrojenie: 4 x 9cm M.4 (dwa tradytory).
![]() |
Reflektor 90cm fortu "Gschwent" (1909-12) z grupy Folgaria-Lavarone (granica włoska). Taki lub podobny stanowił wyposażenie tradytora fortu "Tonie". |
c.d.n.
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuń