sobota, 6 stycznia 2018

"Warownie i zieleń Twierdzy Kraków" - spojrzenie z perspektywy 39 lat.



W roku 1979 wyszła drukiem książka, która z miejsca stała się biblią wszystkich, zainteresowanych historią Twierdzy Kraków. Dokładniej rzecz ujmując, należało by stwierdzić że wręcz stworzyła takie grono, dając mu do ręki materiał niezbędny do zrozumienia podstaw tematu. Biorąc pod uwagę, że do dnia dzisiejszego nie powstała żadna publikacja, ujmująca to zagadnienie w równie kompleksowy sposób, „Warownie i zieleń twierdzy Kraków” pozostają nadal najbardziej wszechstronnym źródłem wiadomości o austriackim założeniu obronnym z II poł. XIX i pocz. XX wieku. Z tego też względu książka traktowana jest dość powszechnie jako monografia twierdzy i opracowanie o charakterze historycznym.
Wraz z pojawieniem się w latach 90-tych XX wieku, szerszego i łatwiejszego dostępu do źródeł archiwalnych, odezwały się głosy deprecjonujące wartość pracy prof. Bogdanowskiego. Zarzucano publikacji liczne błędy w zakresie informacji historycznych, odwzorowania rysunkowego obiektów czy interpretacji. Oceniały one książkę jako źródło przestarzałe, które utraciło swoją wartość. Pomijając sprawę niezrozumienia przez część krytykujących procesu badawczego, który ma charakter ciągły i w swej naturze polega na ciągłym weryfikowaniu, uszczegóławianiu i rozszerzaniu ustaleń poprzedników, trzeba stwierdzić że w dużej mierze rzeczywiście nowe źródła pozwoliły skorygować obraz tematu przedstawiony przez profesora Bogdanowskiego. Czy jednak publikacja straciła przez to swą przydatność? Żeby odpowiedzieć na to pytanie trzeba przede wszystkim wyjaśnić w jakim celu powstała.
 
Stosując niekiedy bardzo enigmatyczne podpisy pod zamieszczonymi ilustracjami, autor omawianej książki pozostawił dociekliwym czytelnikom pole do dokonywania własnych odkryć. W tym przypadku rycina opisana została jako: "Stanowiska dział na szańcu redutowym". W rzeczywistości przedstawia ona artystyczną wizję półstałego szańca nr VI z zespołu fortyfikacyjnego w Dybbøl (w Polsce używana jest także nazwa niemiecka Düppel). Ilustrację, zatytułowaną: "Redoute Nr. VI paa Dybbølbanke" zamieszczono oryginalnie w publikacji: To hundrede Træsnit. Tegninger fra Krigen i Danmark 1864.
Odpowiedź daje wstęp do książki. Jednoznacznie zasygnalizowano w nim, że poświęcona jest ona nie tyle sprawom przeszłym co … przyszłym. Prezentuje bowiem potencjał adaptacyjny założenia twierdzy, traktowanej jako założenie urbanistyczne - podstawę dla zrównoważonego rozwoju miasta. Łącznikiem między „starym” i „nowym” miałby stać się system zieleni, traktowanej nie tylko jako zespoły starodrzewia ale także obszary niezabudowanego, przyrodniczego lub rolniczego krajobrazu. System ten, stanowiący niegdyś „krajobraz warowny” podporządkowany potrzebom prowadzenia walki, adaptowany miałby być na szkielet obszarów rekreacyjnych rozwijającego się miasta. Idea ta postawiona została w opozycji do praktykowanego ówcześnie (i nie zarzuconego do dziś) rozwoju podporządkowanego arteriom komunikacji samochodowej.
 
Niektóre ilustracje nadal czekają na wyjaśnienie. W ubiegłym roku udało się tego dokonać w odniesieniu do fotografii przedstawiającej armatę w wieży pancernej fortu 38 "Skała" (http://fortyfikacjawalczaca.blogspot.com/2017/02/800x600-normal-0-21-false-false-false.html). Nadal nie rozstrzygnięta pozostaje natomiast sprawa rysunku, przedstawiającego sponson fortu 45 "Marszowiec", który jeszcze w okresie międzywojennym posiadał w tym miejscu oryginalną, austriacką konstrukcję, wykonaną w formie masywnego odlewu i przeznaczoną dla pary ckm.
Część pierwsza książki nadal utrzymuje czytelnika w kręgu zagadnień współczesnych, ukazując twierdzę jako zespół zabytkowy i omawiając proces walki o jej ochronę w latach powojennych. W jednym z rozdziałów pada tu stwierdzenie, będące kluczem do zrozumienia pracy prof. Bogdanowskiego i całej krakowskiej szkoły badań nad sztuką fortyfikacyjną. Przedstawiając przyczyny podjęcia pracy badawczej nad dziejami i strukturą twierdzy autor pisze:
„… celem całego działania staje się włączenie zarówno pełnego układu przestrzennego dawnej twierdzy, jak jej elementów w nurt współczesnego życia. … Studia zatem nad dawną twierdzą nie są celem samym dla siebie w ramach „hobbystycznych” rozważań nad „starociami” czy też nawet przedmiotem hermetycznych badań naukowych, ale niezbędnym etapem służącym tworzeniu nowego Krakowa”.
 
Istotnym wkładem autora "Warowni ..." jest opracowanie pierwszej, niewojskowej mapy twierdzy, która ukazała wielkość historycznego założenia obronnego na tle współczesnego miasta. 
A zatem cała część pracy, odnosząca się do historii twierdzy to nie cel ale narzędzie. Środek do poprawnego skonstruowania programu rozwoju miasta, opartego na zrozumieniu jego „fortecznego” składnika. Wytłumaczenie zatem czym jest fortyfikacja i czym jest założenie obronne z lat 1849-1916 służyć miało zorientowaniu się czytelników w nieznanym powszechnie (ówcześnie, a w znacznym stopniu i dziś) militarnym zespole urbanistycznym, jaki przez ponad pół wieku kształtował wygląd i funkcjonowanie Krakowa i jego okolic. Stad też przedstawiona w częściach: II-VI historia twierdzy skonstruowana została w sposób przekrojowy, syntetyczny, z szeregiem odwołań do aktualnych problemów miasta. W rozdziale VI znajdujemy wręcz osobny rozdział: „Marzenie o wielkim Krakowie – mieście-ogrodzie”, kierujący naszą uwagę od spraw historycznych do współczesnych.
Podobnie skonstruowana jest część VII dotycząca początkowo historii twierdzy po I wojnie światowej, która płynnie przechodzi do problematyki rozwoju miasta po 1945 roku i koncepcji prof. dr Zygmunta Novaka, utworzenia pierścieni zieleni w oparciu o dawne pierścienie obronne.
 
Niezależnie od nieścisłości w zobrazowaniu poszczególnych obiektów twierdzy, na uwagę zasługuje przyjęta metoda ich prezentacji, wprowadzająca jako zasadę stosowanie widoku perspektywicznego z lotu ptaka. Pozwala on na najbardziej czytelne zobrazowanie skomplikowanej struktury przestrzennej opisywanych fortyfikacji. Tu dodatkowy zabieg, polegający na zestawieniu widoku i rzutu pary podobnych obiektów. Ma on charakter działania edukacyjnego, zmierzającego do kształtowania u czytelnika umiejętności czytania planów (przekładania rysunku płaskiego na formy przestrzenne).
Przedstawiając w końcowej części pracy zasób zachowanych dzieł fortyfikacyjnych, prezentuje go autor cały czas w kontekście możliwości adaptacyjnych. Pada tam też zdanie, które dedykować należało by wszystkim kolejnym władzom miejskim Krakowa, po dzień dzisiejszy: ”wszystko czeka na urządzenie jako wieniec zieleni lub … dokończenie dzieła zniszczenia”. Z przykrością trzeba stwierdzić, że większość z nich, w mniejszym lub większym zakresie, realizowała drugą z podanych opcji.
VIII część książki, stanowiąca uwieńczenie wcześniejszych rozważań, prezentuje koncepcję „Wielkich Plant” Krakowa, w które zamienione miały by zostać dawne pierścienie obronne. Zawiera się w niej właściwy cel pracy autora, dla którego część historyczna (czy raczej interpretacyjna) stanowi rodzaj rozbudowanego wstępu lub wyjaśnienia podstaw idei. Od spraw przeszłych przenosi nas ona w wizję przyszłości, a z kręgu zagadnień militarno-historycznych w krąg tematyki urbanistycznej i kształtowania krajobrazu. Wyjaśnia zarazem ostatecznie, iż zawarte w tytule słowo „zieleń” odnosi się nie tyle do elementu roślinnego w założeniu historycznym twierdzy lecz do systemu obszarów rekreacyjnych opartych na naturalnych i kulturowych składnikach krajobrazu. On właśnie stać się powinien szkieletem na którym odbywać się będzie rozwój miasta.
 
Nadal nie w pełni docenionym elementem pracy prof. Bogdanowskiego pozostają zmieszczone w niej fotografie, wykonane w latach powojennych. Mając dziś wartość archiwalną, przedstawiają często świat już nie istniejący. W tym przypadku ufortyfikowany budynek zakrzowieckiego Urzędu Akcyzowego. Widoczne są jeszcze, zlikwidowane w późniejszym czasie: nasyp wraz z murem oporowym, osłaniający ścianę budynku poniżej rzędu strzelnic, mur oporowy wału po przeciwnej stronie drogi prowadzącej w stronę Zakrzówka oraz (na pierwszym planie) fosa rdzenia. W miejscu dwóch ostatnich elementów znajduje się obecnie budynek mieszkalny przez co uzyskanie współczesnego zdjęcia porównawczego nie jest już możliwe.
Ocenianą w kontekście jej właściwego celu, pracę prof. Bogdanowskiego uznać należało by za nie tylko nie zdezaktualizowaną lecz wręcz zyskującą na aktualności, wraz z rosnącą świadomością mieszkańców miasta (i znacznie wolniej rosnącą świadomością ich przedstawicieli w magistracie) znaczenia naturalnych obszarów wypoczynkowych i estetyki kompozycji urbanistycznej w mieście. Dla tego zagadnienia, potknięcia sygnalizowane przez krytyków pracy profesora, dotyczące części historycznej nie mają najmniejszego znaczenia, mogąc z powodzeniem służyć nadal wprowadzeniu zainteresowanych w krąg tematyki twierdzy. Utrata zaś możliwości realizacji pełnej koncepcji zielonych pierścieni, nie jest już winą autora lecz osób odpowiedzialnych za rozwój miasta od 1979 roku po dzień dzisiejszy.
Na koniec warto zwrócić uwagę na pewien skutek działalności pisarskiej profesora Bogdanowskiego, z którego jak się wydaje mało kto zdaje sobie sprawę. Jest nim stworzenie „modelu patrzenia na i myślenia o” historycznej twierdzy a szerzej o historycznych fortyfikacjach w ogóle. Jego podstawą jest całościowe widzenie zagadnienia, obejmujące pełen komplet jego elementów składowych (obiekty bojowe, zaplecza, infrastruktury, zieleni, kształtowania pola walki) rozpatrywanych w kontekście urbanistycznym, architektonicznym, krajobrazowym, taktycznym, funkcjonalnym, konstrukcyjnym, historycznym i konserwatorskim. Jest to spojrzenie analizujące jednocześnie przeszłość (historia) i teraźniejszość (stan zachowania, wartość zabytkowa) obiektu lub zespołu oraz ustosunkowujące się do jego przyszłości (wytyczne dla ochrony, konserwacji i użytkowania). Jego celem jest nie tylko ustalenie faktów ale także wyciągnięcie wniosków odnośnie ich znaczenia. Zasada takiego podejścia do fortyfikacji stała się za sprawą profesora i jego uczniów "znakiem firmowym" krakowskiej szkoły badań architektury obronnej. Warto też zwrócić uwagę, że spośród twierdz pierścieniowych, wzniesionych w okresie II poł. XIX i pocz. XX wieku, wokół głównych miast znajdujących się w obecnych granicach Polski, większość doczekała się już bardzo dobrych monografii, górujących pod względem opracowania faktograficznego nad dziełem krakowskiego profesora. Żadne jednak nie osiągnęło takiego stopnia kompleksowości podejścia do tematu i żadne nie odpowiedziało tak klarownie na zasadnicze pytanie o miejsce historycznego zespołu twierdzy w strukturze dzisiejszego miasta.
Koncepcja adaptacji odcinka fortyfikacji rdzenia w rejonie punktu oporu III (ob. na terenie Osiedla Podwawelskiego). Zmierzała do uporządkowania chaotycznej "przestrzeni międzyblokowej" i przekształcenia jej w park, o kompozycji odpowiadającej rozplanowaniu dawnych wałów i fos. Pomysł obecnie niemożliwy już do pełnej realizacji, na skutek pojawienia się w ostatnich latach zabudowy blokowej w rejonie bramy fortecznej i przyległego Urzędu Akcyzowego oraz na południe od Wilgi.

1 komentarz:

  1. bardzo dobry wpis. uwielbiam zarzuty nam współczesnych do książek wydanych 40 lat temu, że zawierają za mało materiału/bibliografii. Zarzuty tworzone w oderwaniu od rzeczywistości , w jakiej przyszło funkcjonować 40 lat temu.
    Aleksander Fiedorek

    OdpowiedzUsuń