środa, 1 stycznia 2020

Tradytory krakowskich fortów. Przegląd rozwiązań w aspekcie taktycznym. Część dziesiąta.




Tradytory fortu rdzenia N-2 (1909?).
Stanowiły jednostkowy w twierdzy przykład adaptacji kazamat dzieła poligonalnego do omawianej funkcji. Fort „Kościuszko” jest także jedynym w Krakowie, posiadającym dwa tradytory.

Lokalizacja tradytorów w ramach fortu. Z prawej tradytor północny, z lewej - południowy.
Widok centralnej części fortu od południa z oznaczonymi strzelnicami tradytora w kurtynie V-I.

Lokalizacja
Para kazamat kurtyny III-IV na styku z bastionem IV (tradytor północny) oraz para kazamat kurtyny V-I na styku z bastionem V (tradytor południowy). 
 
Przekrój podłużny przez jedną z kazamat magazynowych, adaptowanych wtórnie do roli działobitni północnego tradytora.
 
Fotografia z okresu międzywojennego przedstawiająca pokazy ćwiczeń wojskowych na Błoniach. Powyżej fort 2 z zaznaczonymi strzelnicami północnego tradytora.

Forma
Adaptacja nie zmieniła wyglądu zewnętrznego kurtyny, która zachowała cechy jakie nadano jej w latach 50-tych XIX wieku. Miała zatem nadal formę ceglanej podwalni, zwieńczonej wałem ziemnym. Prace adaptacyjne ograniczyły się w tym wypadku do przeprofilowania strzelnic. W murze łączącym kurtynę III-IV z bastionem IV przekształcono także strzelnice broni ręcznej, osadzając w nich płyty pancerne zaś u podnóża wmurowano kolucha do mocowania sieci zasiekowych.
Rzut kazamat magazynowych adaptowanych na północny tradytor. Z prawej mur łączący z "Bastionem IV" z pierwotnym układem sześciu strzelnic karabinowych.
Układ funkcjonalny
Każdy z tradytorów tworzyły dwie kazamaty, przebiegające przez całą szerokość kurtyny. Wejścia prowadziły wprost z pochylni, wiodącej z dziedzińca na tyłach sąsiadującego bastionu na wał kurtyny. Obszerne izby mieściły prawdopodobnie zarówno same działa jak i zapas amunicji. Nie wykonano specjalnych otworów dedykowanych stanowiskom kierowania ogniem. Należy zatem przypuszczać że zamierzano w tym celu doraźnie wykorzystywać dawne strzelnice broni ręcznej, mieszczące się po bokach otworu działowego lub nie planowano centralnego kierowania ogniem. 
 
Sektor ostrzału i donośność (kolor intensywny - szrapnelem, kolor blady - granatem) dział tradytorów fortu nr 2. Wyróżniono dzieła obronne wchodzące w skład modernizowanego w początkach XIX wieku odcinka rdzenia twierdzy.
Zadanie bojowe
Na uzbrojenie każdego z dwóch tradytorów składała się para armat 9cm Kanone M.4 o donośności max. 6.4km. Zadaniem baterii północnej był ostrzał przedpola dzieł rdzenia od N-4 do Nr 7, drogi wlotowej do rdzenia prowadzącej od Bronowic Wielkich oraz pobliskiej linii kolejowej. Pociski teoretycznie mogły razić cele znajdujące się na południowym skraju wsi Tonie i w Bronowicach Wielkich. Lewa skrajnia sięgała zabudowań Bronowic Wielkich, prawa przechodziła w rejonie fortu nr 9. Działa krzyżowały ostrzał z południowymi półbateriami dział przeciwszturmowych z dzieł rdzenia N-4 do N-6 oraz tradytorem fortu 7. Ze względu na silne wyniesienie ponad otaczający teren, u podnóża stoku Sikornika powstawało rozległe pole martwe dział tradytora. Z drugiej strony, wyniesienie stwarzało doskonałe możliwości obserwacji pola walki i zwalczania przeciwnika zbliżającego się do rdzenia od zachodu.
 
Para dział 9 cm Kanone M.4 na stanowiskach w dziele Crkvice West (zespół fortyfikacji zatoki kotorskiej, za www.bokanews.me). Tego typu działa stanowiły uzbrojenie tradytorów fortu nr 2.
Zadaniem baterii południowej był ostrzał dróg wlotowych od Tyńca i Skawiny, ostrzał podnóża północnych i zachodnich stoków skałek Twardowskiego, ostrzał koryta Wisły. Pociski mogły donieść do zabudowań Borku Fałęckiego. Lewa skrajnia przechodziła na wschód od zabudowań wsi Skotniki, prawa sięgała po zabudowę Jugowic.
 
Wizualizacja sektorów ostrzału tradytorów fortu nr 2. Z prawej tradytora południowego, u góry tradytora północnego.
Głównym czynnikiem uzasadniającym wprowadzenia tradytorów w forcie 2, była jego dominująca pozycja, dająca zainstalowanych działom wyjątkowo korzystne warunki ostrzału znajdujących się niżej terenów: doliny Wisły i doliny Rudawy (analogicznie jak w przypadku fortu 'Barycz'). Położony wysoko ponad potencjalnymi stanowiskami lekkiej artylerii atakującego przeciwnika, posiadał fort możliwość szybkiego ich wykrywania i skutecznego niszczenia.
 
Ze swej dominującej pozycji na wzgórzu, armaty tradytora północnego panowały nad doliną Rudawy i podejściami do miasta prowadzącymi od zachodu. Sytuacja ta sprowokowała swego czasu, zasłużonego badacza twierdzy, profesora Janusza Bogdanowskiego, do porównania ich do literackich "dział Nawarony".
Konstrukcja, narażenie na ostrzał
Jakkolwiek fort „Kościuszko” wzniesiono uwzględniając narażenie na ostrzał artylerii gładkolufowej, w realiach początku XX wieku jego konstrukcje były w stanie oprzeć się pociskom lekkiej artylerii polowej, przez stosunkowo krótki okres w jakim przewidywano walkę na linii rdzenia. Ściany czołowe, murowane z cegły, posiadały grubość ok. 1.5 m. Kazamaty nakrywały sklepienia ceglane o grubości ok. 0.8 m przykryte nasypem ziemnym o miąższości ok. 1.5 - 4 m. Same strzelnice posiadały rozglifienia o gładkich ścianach, w przeciwieństwie do zastosowanych w fortach nr 7 i IVa stopniowań przeciwrykoszetowych. Od wewnątrz zasłaniały je prawdopodobnie lekkie, odłamkoodporne okiennice (autorowi nie udało się dostać do wnętrza pomieszczeń by poznać zakres ich adaptacji), natomiast w czasie prowadzenia ognia osłonę zapewniała tarcza ochronna działa.
Elewacja kurtyny III-IV ze strzelnicami dział pólnocnego tradytora (z prawej). Na lewo od nich mur łączący ze strzelnicami broni ręcznej. Dolny rząd przekształcono w trakcie prac modernizacyjnych. Pierwotny układ sześciu otworów zamieniono na pięć strzelnic (ślad szóstej, w postaci łukowego nadproża, widoczny jest na prawo od skrajnej, prawej strzelnicy) o przeprofilowanym rozglifieniu (ze stopniami przeciwrykoszetowymi) i wzmocnieniu wewnętrzną tarczką pancerną. Fot. autor.

Strzelnica północnego tradytora o poszerzonym rozglifieniu. Po bokach pierwotne strzelnice broni ręcznej, mogące służyć obserwacji i kierowaniu ogniem. Powyżej otwór wentylacyjny a przez środek ... świadek nieprzemyślanego sposobu prowadzenia prac budowlanych w okresie PRL-u. Fot. autor.

Kurtyna V-I po przeprowadzonych pracach remontowych i adaptacyjnych. W centrum, na drugiej kondygnacji, strzelnice tradytora o wyraźnie poszerzonym rozglifieniu pierwotnych otworów. Fot. autor.
Wyposażenie
Brak danych archiwalnych nie pozwala chwilowo stwierdzić czy poza zainstalowaniem nowych mocowań armat i przeróbkach strzelnic, zmieniono cokolwiek w zakresie wnętrza kazamat. Układ wentylacji grawitacyjnej pozostał taki jakim go ukształtowano w latach 50-tych XIX wieku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz