We wrześniu bieżącego roku, w czasopiśmie „Odkrywca” (nr 9/2021) ukazał się artykuł „Wartownia 5 na Westerplatte. Jak mogła wyglądać?”. Jego autor, Marcin Dudek (dalej: M.D.), na podstawie „zdalnej” (bez bezpośredniego dostępu) analizy, odsłoniętych w trakcie badań archeologicznych, dolnych partii wartowni nr 5 oraz ikonografii historycznej, podjął próbę rekonstrukcji pierwotnego wyglądu i rozplanowania obiektu.
Wartościowe opracowanie M.D., stanowiące istotny krok naprzód w poznawaniu przedmiotowego obiektu (patrz wcześniejsze rekonstrukcje w: M.Wójtowicz-Podhorski, Westerplatte 1939. Prawdziwa historia, Gdańsk 2009 oraz M.Dudek, Fortyfikacje Westerplatte. Wielki Leksykon Uzbrojenia, tom 61, Warszawa 2015) skłania jednak do polemiki przynajmniej w jednej kwestii. Jest nią wschodnia ściana górnej kondygnacji wartowni, którą autor rekonstruuje jako posiadającą jedynie niewielkie otwory strzelnicze, w przeciwieństwie do typowo stosowanych w wartowniach: 1, 2, 4 i 5 okien. Jak uzasadnia, była ona „narażona na ostrzał z dalekiego przedpola”.
Stwierdzenie to nie wytrzymuje konfrontacji z historyczną rzeczywistością. Wschodnia ściana wartowni nr 5 bynajmniej nie była narażona tak, jak to zostało przedstawione przez autora komentowanego artykułu. Na jej przedpolu, w odległości zaledwie ok. 60m znajdowały się obwałowania magazynów amunicyjnych. Ostrzał z przesieki torowiska, przebiegającego na północ od wartowni był zatem możliwy dopiero z bliskiej odległości, zaś w sektorze pomiędzy torowiskiem a płotem na linii: wartownia nr 5 – wartownia nr 1, las podchodził niemal pod samą wartownię. Tym samym nie istniały warunki do ostrzału wspomnianej ściany z „dalekiego przedpola”.
Analiza pozostałych, bardziej eksponowanych wartowni, wskazuje że rozwiązanie z niewielkimi otworami strzelniczymi było zastosowane jednostkowo, tylko w najbardziej narażonej ścianie, najbardziej eksponowanego obiektu WST - południowej ścianie wartowni nr 2. Zlokalizowana najbliżej kanału portowego (ok. 50m), frontem do położonej za nim zabudowy, posiadała niczym niemal nie przesłonięte przedpole. Dodatkowo sąsiadowała z murem ogrodzeniowym „Wojskowych Składów Tranzytowych” (odległość ok. 10m) i położonym za nim budynkiem wartowni policji gdańskiej (odległość ok. 30m) co narażało ją na napad ogniowy z zaskoczenia, z najbliższej odległości. Już jednak w ścianie wschodniej, posiadającej dalekie, słabo przesłonięte zielenią wysoką przedpole w stronę bramy głównej, zastosowano typowe okna. Podobnie postąpiono w wartowni nr 1, pomimo tylko częściowego ekranowania od strony kanału (odległość ok. 160m) jej południowej ściany, przez zieleń wysoką.
Wydaje się zatem, że póki co nie istnieją przesłanki do rekonstruowania we wschodniej ścianie wartowni nr 5 innych otworów jak standardowo stosowane na WST okna. Okna, stwarzające lepsze warunki obserwacji (ważne w kontekście zadrzewionego przedpola) oraz prowadzenia ostrzału w szerokim kącie (istotne w związku z prostokątnym rzutem obiektów, grożącym powstaniem w ich narożnikach pól martwych).
AKTTUALIZACJA (08 10 2021)
Ponowna analiza historycznych fotografii obiektu pozwoliła na potwierdzenie tezy postawionej w końcowym akapicie powyższego wpisu. Na zdjęciu z wizyty na Westerplatte admirała Ericha Raedera (22 września 1939 roku; publikowane w: M.Wójtowicz-Podhorski, Obrona Westerplatte 1939, Warszawa 2016) widoczna jest przewrócona, wschodnia ściana wartowni, która w późniejszym czasie, zapewne w wyniku prowadzonych prac porządkowych, została przysłonięta fragmentem połamanego stropu. W ścianie czytelny jest otwór okienny z charakterystyczną półką i trzpieniem do osadzania ręcznej broni maszynowej (na fotografii na lewo od prawego łokcia admirała). Admirał, oprowadzany przez gauleitera Alberta Forstera, idzie od strony bramy w ogrodzeniu, wydzielającym tzw. "strefę zieloną" (mieszczącej torowisko prowadzące do Basenu Amunicyjnego). Wartownię mija od strony wschodniej na co wskazuje zarówno przebieg płotu, idącego w stronę wartowni nr 4 (widoczny pomiędzy postaciami Raedera i Forstera) jak i położenie charakterystycznej pary drzew (czytelnej także na fotografiach wykonanych z innych kierunków; na prezentowanym kadrze na prawo od głowy admirała).
Wszystko fajnie, polecam jednak lekturę: A.Ditrich Rekonstrukcje komputerowe historycznych budowli na terenie byłej Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte [w.:] Materialne pozostałości konfliktów i zbrodni XX wieku w świetle najnowszych badań archeologicznych, Gdańsk 2019 r. s. 363-392.
OdpowiedzUsuń